Po trzecie: organizowałam sesję fashion z dwiema uroczymi modelkami Asią i Patrycją oraz z mistrzynią makijażu - Sylwią Skrzypczak i moim mężem Adamem, który dzielnie spisywał się w roli oświetleniowca. Sesja rozpoczęła się u mnie w mieszkaniu, gdzie dobierałyśmy ciuchy i dodatki, a Sylwia czarowała makijaże. Z założenia miało być jesiennie, ale jak się okazało w praniu - wyszło nieco inaczej. Traf chciał, że jeden w warszawskich lokali właśnie wczoraj był "rozdrapywany" z tego co w nim jeszcze zostało, a my byliśmy właśnie w okolicy. No i jak tu nie skorzystać z takiej okazji! Nie czekając długo, już po chwili wszyscy gramoliliśmy się do wnętrza "poklubowego" i po sesji jesiennej zostało wspomnienie :) Uważam, jednak, że nic nie dzieje się bez przyczyny i właśnie tak miało być. Dziś zapowiedź zdjęć z sobotniej sesji, no a na początek jeszcze jeden strzał z przygotowań. Enjoy. :)
Patrycja
Asia
Na 'wigilii' trzeba bylo robic NAM session. Dżem session ;) Foty , stara, wyfociste! :) //Kdj
OdpowiedzUsuńa coż to za klub rozbierali??znaczy gdzie on sie znajduje;]
OdpowiedzUsuń