Zaczyna mi doskwierać brak słońca, jest szaro, ponuro i smętnie. Wolałabym już siarczysty mróz, ale w pełnym słońcu, niż takie "pomyje" jakie są obecnie za oknem. Podejrzewam, ze nie tylko ja mam takie odczucia.
Zatem - aby nie dać się tej aurze, zapewniam kolorowe i słoneczne wspomnienie wakacji w górach. Mam nadzieję, że piękne widoki i parę głupkowatych min rozweselą i wprawią nas wszystkich w lepszy nastrój. Może choć na chwilę uda się zapomnieć, że ciemnica nas otacza przez większą część dnia.
No to głowy do góry i ruszamy w góry! :)
środa, 24 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ech... miło popatrzeć po dzisiejszym porannym skrobaniu szyb w samochodzie :) Byle do lata.
OdpowiedzUsuń