Trochę to trwało - przemyślenia co, jak i z czym, jakie manewry, jakie operacje. Warsztaty Repoglamour Kaliny i Adama, o których troszkę pisałam wcześniej, to trochę jak odnalezienie siebie i swojej fotografii na nowo - z innej perspektywy, z "inną" głową, choć z tym samym sprzętem. (no dobrze...może nie go końca z tym samym, bo nagle potrzeby sprzętowe jeszcze się rozrosły, choć i tak były już jak list do świętego Mikołaja). W każdym razie cieszę się, że Ich poznałam, polubiłam i miałam przyjemność podpatrzeć ;-)
A poniżej kilka zdjęć z sesji warsztatowej Sylwii i Grzegorza. Więcej na stronie czyli TU.
Miłego oglądania. No i Drogi Gościu - zostaw po sobie ślad=komentarz na tym blogu :-)
Podoba mi się ta sesja :) Tez byłam na tych warsztatach - grudniowa sesja, i już wiem jak się dochodzi do takich fotografii - gratuluje! Szczegolnie te pod światło mi sie podobają, profile i to z parku.SUUUUper!
OdpowiedzUsuń